Naleśniki kasztanowo-migdałowe ze smażonymi nektarynkami oraz jogurtem kokosowym z dodatkiem pasty tahinii. Czyż to nie brzmi genialnie?! Uczta dla oka i zmysłów. Świetne na śniadanie jak i na deser. Pysznie słodkie, choć bez dodatku cukru. W ostatnim czasie jedne z moich ulubionych połączeń i częstych bywalców na moim stole, więc koniecznie muszę się nim z Wami podzielić 🙂 .
Kocham wszelkie naleśniki! Na słono to taka alternatywa dla kanapki, a na słodko, to coś w rodzaju szybkiego ciasta, a te zawsze są u mnie mile widziane :).
Jednakże, Ci co dobrze mnie poznali, na pewno już wiedzą, że będą to naleśniki w zdrowszej wersji. Słodkie, sycące i lekkostrawne. Bez grama zbóż. Ach, muszę przyznać, że uwielbiam te moje kombinacje… 🙂
Do ciasta użyłam między innymi mojej ulubionej mąki kasztanowej, która do słodkich dań idealnie się sprawdza. Możecie znaleźć ją w przepisach na placuszki ze śliwkami oraz z jabłkiem. Połączyłam ją z mielonymi migdałami, a dla większej elastyczność dodałam mąki z tapioki. I to połączenie się sprawdziło!
Nie są to jednak typowe cienkie naleśniki. Jeśli ktoś by takich szukał podsuwam ten przepis. Nie oznacza jednak, że jest to minusem tych naleśników. Wręcz przeciwnie, wrażenie jedzenia ciasta z owocami i kremem jest intensywniejsze 😀 !
Orzechowe, mięciutkie ciasto wypełnione podsmażonymi, jeszcze ciepłymi nektarynkami i chałwowym kremem.
Naleśniki kasztanowo-migdałowe ze smażonymi nektarynkami wypełnione kremem na bazie pasty tahinii, który smakuje jak chałwa. Czy można chcieć czegoś więcej do kulinarnego szczęścia? Wierzcie mi, tu jest już wszystko 😉 !
