Sałatka z komosą i smażonymi brzoskwiniami. Polana dressingiem z dodatkiem soku z limonki. Pyszna, orzeźwiająca, ale i odżywcza. W sam raz na upalne dni. To również kolejna sałatka z wykorzystaniem sezonowych owoców. Co raz bardziej się w nich zatracam, co również Wam polecam 🙂 .
Była już sałatka z truskawkami, czerwoną porzeczką, więc teraz czas na brzoskwinie. Swoją drogą, wraz z nektarynkami, moje ulubione owoce. Sałatka jest bardzo prosta i szybka do przygotowania. Bogata w odżywcze składniki. Nadająca się jako osobny posiłek. A cóż za dobra to dodałam?
Przede wszystkim świeże zioła, które nie tylko wzbogacają smak, ale co najważniejsze, te niepozorne zielone listeczki to istny super food dla mikrobów w naszych jelitach! Warto więc korzystać z tego dobrodziejstwa. Ja wzbogaciłam nimi komosę.
Dalej mamy sałatę. Smakowo i wizualnie najlepiej pasuje Lollo Bionda lub Batavia. Wartości dodają także orzechy włoskie. A ukochane brzoskwinie podsmażam, co podkręca ich słodycz. Dla przełamania tej słodyczy, dressing zrobiłam z dodatkiem soku z limonki. Tak bardzo posmakowało mi to połączenie, że jadłam ją już kilka razy pod rząd.
Słodkie, podsmażone brzoskwinie potrafią sprawić, że do sałatki naprawdę można się uśmiechnąć 🙂
Sałatka z komosą i smażonymi brzoskwiniami to kolejny przykład tego, że może być ona zdrowa i jednocześnie smaczna. Sałatka ta z powodzeniem nadaje się również jako danie na wynos. Dressing polecam jednak zabrać osobno i polać nim całość tuż przed spożyciem. Opcjonalnie można wzbogacić ją jeszcze o ser feta.