Serowo-orzechowa tarta z czerwoną porzeczką. Prawda, że brzmi pysznie? A jeśli dodam, że to tarta bez wyrzeczeń? Bez mąki, masła, cukru, a jednocześnie słodka i przepyszna? Myślę, że w tym wypadku nie ma innej opcji jak tylko jej spróbować :). Zapraszam!
Ta tarta to jeden z przepisów, z których jestem naprawdę dumna! Łączy w sobie rozkosz smaku letniej, serowej tarty i lekkość po jej zjedzeniu. Nawet zjedzenie na raz trzech kawałków (tak, wiem to z własnego doświadczenia ;)), nie sprawi, że będziecie czuć ciężkość na żołądku.
Spód tarty to mielone orzechy, masło orzechowe i olej kokosowy. I tyle. Bardzo często przekonuję się, że siła tkwi w prostocie, a tutaj jest tego świetny przykład. Ciasto jest elastyczne, dobrze się nim wykleja formę i nie rozpada się po upieczeniu. I oczywiście jest obłędnie orzechowe!
Nadzienie jest równie proste i pyszne. Waniliowy ser i czerwona porzeczka. Dosłodziłam je ksylitolem, a ten nie jest odbierany jako cukier przez organizm. Jest słodko i za razem łaskawie dla naszej glikemii. Tak, prostota to często klucz do sukcesu.
Każdy kęs to rozkosz: orzechowy spód, który cudownie łączy się z serowym nadzieniem i kwaskowatymi owocami. Lekka i smakująca latem.
Dodatkową zaletą, jest fakt, że spód nie wymaga wstępnego podpiekania. Bardzo tego nie lubię, ale dla pewności wypróbowałam tu i tę opcję. I zdecydowanie ciasto lepiej smakuje pieczone tylko raz. A jak wiadomo, ochota na słodkie ma to do siebie, że nie znosi czekać, więc na takie momenty przydają się właśnie takie proste, szybkie przepisy. Oczywiście najlepiej dające wyjątkowe w smaku rezultaty :).
Tarta serowo-orzechowa z czerwoną porzeczką to konieczna pozycja do wypróbowania dla wielbicieli serniczków i wszelkich ciast z dodatkiem sera. Choć w sumie wątpię, żeby ktokolwiek mógł się jej oprzeć 😀 . Sami spróbujcie!
P.S. Tak, ten wpis pojawił się drugi raz ;).W nieco odświeżonej formie treści oraz z nowymi zdjęciami, gdzie co raz bardziej czuję mój styl.