Curry z dynią i ciecierzycą. Z dodatkiem szpinaku, zwieńczone granatem. Pysznie rozgrzewające, pysznie kremowe. Nie sądziłam, że warzywne curry może mieć tak bogaty smak. A jednak! Wyszło obłędne! Przekonajcie się więc sami 🙂 !
To curry powstało w ramach czyszczenia lodówki. Miałam dynię piżmową, którą trzeba było już wykorzystać, trochę świeżego szpinaku i zaczęty granat. Postanowiłam więc wszystko połączyć. Ciecierzycę staram się mieć zawsze, ugotowaną i zamrożoną, w zapasie. Podobnie takie produkty jak passata pomidorowa, krojone pomidory czy mleczko kokosowe. Wtedy takie czyszczenie lodówki staję się dużo prostsze, gdyż mając takie produkty bazowe wymyślanie nowych dań jest tylko kwestią naszej wyobraźni. A wracając do meritum: Och, co to za pyszne danie mi powstało!
Pyszne curry o głębokim smaku. Wielbiciele takich rozgrzewających dań będą zachwyceni. Ważnymi elementami były tu liście kaffiru i sos rybny. To pierwsze dodaje świeżości i azjatyckiego charakteru, to drugie jest kropką nad i. Curry wyjdzie w prawdzie i bez sosu rybnego, jednak z nim smak się wyostrza. To czysty koncentrat smaku umami, który właśnie tak bardzo w azjatyckich daniach lubimy. A co do głównego składnika – curry, używamy produktu w paście, nie sypkiej przyprawy. No i końcowo mamy granat na wierzchu, który dodaje słodyczy i kwaskowatości. To idealny kontrast smakowy.
Danie można jeść samo, jednak najczęściej podajemy je z ryżem, więc i tu również zadbajmy o jakościowy ryż, a powstanie nam uczta godna azjatyckiej restauracji. Mowa tu o ryżu jaśminowym. To szlachetna odmiana ryżu o delikatnym, aromatycznym smaku. Osobiście używam tylko tego ryżu w kuchni.
Bardzo aromatyczne curry bogate w składniki: dynię, ciecierzycę, szpinak i granat. Cudownie rozgrzewające. Pyszna, azjatycka uczta na wyciągnięcie ręki.
Curry z dynią i ciecierzycą to danie bez wątpienia godne uwagi i zapisania, gdyż jest bardzo wszechstronne. Możecie do niego wykorzystać inne zalegające Wam warzywa. Dynię można na przykład zastąpić batatem lub marchewką ,a szpinak jarmużem (wcześniej warto przelać go wrzątkiem). Polecam próbować, gdyż sos bazowy przyjmuje wiele smaków. Smacznego 🙂 !
